Od 10 czerwca do 27 sierpnia 2022 roku w Galerii YES, można zobaczyć wystawę prac bohaterów drugiej części książki pt.: „Artyści złotnicy. Rozmowy o polskiej biżuterii”. Wystawa nosi tytuł „Autorefleksje” i prezentuje prace Grzegorza Błażki, Bogumiła Bytomskiego, Elżbiety Held, Joanny, Tadeusza Jaworskich, Małgorzaty Kalińskiej, Jarosława Kolca, Marka Nowaczyka, Tomasza Stajszczaka, Andrzeja Szadkowskiego, Alicji, Jakuba Wyganowskich, Tomasza Zaremskiego. Są to dzieła, które stanowią wycinek twórczości wymienionych powyżej artystów i reprezentują istotną częścią Kolekcji Współczesnej Polskiej Sztuki Złotniczej, należącej do Marii Magdaleny Kwiatkiewicz.
Tekst: Maria Stępak, Zdjęcia: Alicja Iwańska
Można rzec, że wystawa jest celebracją różnorodności, indywidualizmu. Każdy z prezentowanych obiektów to swoisty mały świat, z inną historią. Trudno żeby tak nie było, skoro ich autorzy są indywidualistami ukształtowanymi przez rozmaite historie życiowe, które możemy poznać dzięki wspomnianej już wcześniej książce.
Pośród wszystkich prac moją uwagę przykuwają obiekty z pogranicza biżuterii i rzeźby. Wśród nich m.in. „Lokomotywka” autorstwa Marka Nowaczyka przygotowana na jedną z legnickich wystaw pt. „Co by tu jeszcze spieprzyć Panowie – czyli pociąg do pieprzenia”. Ten misternie wykonany ze srebra obiekt, jest wyrobem złotniczym, pełni funkcję pieprzniczki oraz solniczki. Jego forma jest sentymentalna, może nawiązywać do zabawki lokomotywy, którą bawiliśmy się będąc dziećmi. Z lektury książki wynika ponadto, że pociągi i lokomotywy to osobista pasja autora.
Obiekty pt. „Trzy pegazy” autorstwa Joanny i Tadeusza Jaworskich również nawiązują do lat dziecięcych, ponieważ wykorzystują zabawki – plastikowe i drewniane. Odwołują się ponadto do kultury popularnej, do motywu pegaza, kucyka, który występuje między innymi w bajkach. Są symbolem walki o wolność i spełniania marzeń. Praca ta wykonana jest przy użyciu plastikowych i drewnianych kucyków, które autorzy postanowili uskrzydlić. Wmontowali w ich sylwetkę metalowe skrzydła, tym uczynili je niezwykłymi, podnieśli do rangi mitologicznych stworzeń, nadając im wartość symboliczną.
Artyści biorący udział w wystawie „Autorefleksje” zaskakują również wyborem użytych materiałów. Jednak ich niekonwencjonalne wybory są uzasadnione. Za ich pomocą chcą przekazać daną ideę, a wybrana materia ma im w tym pomóc. Przykładem takiej pracy może być „Pojemnik na nakrętki”, czyli obiekt Marka Nowaczyka. Jest stworzony z wykorzystaniem plastikowych nakrętek po zużytych butelkach. Poprzez wykorzystanie tego tworzywa autor chciał nawiązać do poważnego problemu społecznego jakim jest zbyt duża produkcja plastiku i nieodpowiednie zarządzanie odpadami z tworzyw sztucznych.
Również Małgorzata Kalińska wykorzystuje tworzywo, które po spełnieniu swojej funkcji staje się bezużyteczne. W swoich pracach z cyklu „Biżuteria dopełniona światłem” wykorzystuje foliówki – materiał jednokrotnego użytku. Jej kolia pomimo tego, że jest wykonana z całkowicie nieszlachetnego tworzywa, nadal jest eleganckim przedmiotem. Odbiorca, zwracając uwagę na daną pracę, dopiero później orientuję się, z czego dokładnie jest wykonana i jaka refleksja autora za nią stoi. Pewnym jest to, że worki foliowe przetrwają bardzo długi okres, nie zmieniając swojego wyglądu, co niestety wpływa niekorzystnie na nasze środowisko.
Inaczej będzie z obwarzankami, które Andrzej Szadkowski wykorzystał w swojej pracy pt.:„Obwarzanki”. Termin ich przydatności jest znacznie krótszy niż foliówek, a wygląd z biegiem czasu może ulec zmianie. Co ciekawe artysta zestawił je z bursztynem, który jest dość wytrzymałym tworzywem, z imponującą historią powstania. Wspólnym kluczem jest tu najpewniej tradycja i bezpośredni kontekst naszego kraju.
Jarosław Kolec w swojej pracy pt.: „Dla ciała i ducha” również w nietypowy sposób wykorzystuje tworzywo – krzemień pasiasty. Zamiast oprawienia kamienia w któryś z metali, stworzył z niego samego formy przypominające pierścienie. Sprawił, że to właśnie krzemień odgrywa główną rolę, oddziałując na przestrzeń. Nie jest jedynie dodatkiem wmontowanym w metalową część.
Natomiast Tomasz Zaremski w swoich „Pierścionkach domkach” wykorzystał metodę niello, polegającą na wypełnianiu wyrytego wzoru pastą złożoną z siarczków srebra, miedzi i ołowiu. Stosując tę technikę, uzyskał efekt czarnego rysunku okien, drzwi, na kształcie domków. Dzięki wykorzystaniu tej tradycyjnej techniki pierścionki są niezwykle intrygujące i figuratywne.
Artyści wykorzystują zróżnicowane, nietypowe materiały żeby zaprezentować swoje własne refleksje, przemyślenia. Kreują zaskakujące, nietuzinkowe formy. Nadają wartość istniejącym już przedmiotom. Ciekawie zestawiają ze sobą materiały o różnym charakterze i trwałości. Stosują własne, autorskie technologie. W swoich pracach poruszają istotne problemy. Ich prace zdecydowanie inspirują do własnej autorefleksji.
0 komentarzy