Zofia i Witold Kozubscy, Idź na wybory – wszystko jest pod kontrolą
Moim zdaniem wystawa, której pomysłodawcami są Marek Nowaczyk, Andrzej Pacak, Mariusz Pajączkowski i Andrzej Sadowski, to uczta dla publicysty. Zbiór wielorakich wątków dotyczących aktualnych problemów lokalnych i globalnych, przedstawionych za pomocą indywidualnego języka artystycznego, to wyraźny znak potrzeby wypowiedzi artystów tworzących biżuterię artystyczną na nurtujące nas problemy. Chociaż idea wystaw poświęconych biżuterii z komunikatem nie jest nowym pomysłem kuratorskim w Polsce, realizowanym chociażby podczas konkursów złotniczych w Legnicy, to właśnie teraz, wśród tylu antagonizmów, jest „najlepszy” moment, by te wypowiedzi wybrzmiały najgłośniej. To właściwie znak czasu polaryzacji społecznej.
Woytek Rygało, Na rozdrożu
„I o to chodziło organizatorom wystawy. O dialog, o biżuterię, która prócz formy niesie treść i wyzwala emocje” – mówi Marek Nowaczyk.
Kuratorzy podzielili ekspozycję na poszczególne wątki, np. ekologia, gender, LGBT, tożsamość kulturowa, kontestacja polskiej sceny politycznej oraz dewaluacja wartości. Pokazane są również prace dotyczące uniwersalnych refleksji egzystencjalnych. Każdy z tych tematów wymagałby osobnej analizy, bo prac nadesłanych na wystawę jest wiele.
Andrzej Boss, Klocki
Wśród tak licznych tematów i wypowiedzi trudno wartościować prezentowane prace. Organizatorzy pozwolili odbiorcom oddać głos na poszczególne obiekty poprzez symboliczne zielone i czerwone naklejki, które mają oznaczać złe i dobre emocje. Tak więc jako odbiorcy tej wystawy mamy namiastkę zaznaczenia na niej własnego zdania. Bo przecież możemy myśleć o danym obiekcie na różne sposoby. Możemy zgadzać się z poglądami artysty, ale forma może nam już w zupełności nie odpowiadać, natomiast emocje, które wywołują mogą być zarówno dobre, jak i złe, niezależnie od naszych poglądów czy zmysłu estetycznego.
Marcin Bogusław, boczek czyli być albo nie być
Dyskusyjnym pomysłem kuratorskim jest zestawienie ze sobą prac na różnych poziomach artystycznych. Nie zastosowano tu żadnej cenzury tematycznej czy formalnej, co jeszcze bardziej podkreśla socjologiczny aspekt tej wystawy. Mamy przegląd różnych poglądów i estetyk. Obiekty, które w swojej formie wyrażają treści, najciekawiej oddają indywidualne przesłanie.
Andrzej Bandkowski, Niestety, rzadko koło zdarzeń obraca siła naszych marzeń
Wystawa nie jest jednorazowym pokazem, lecz właściwie cyklem wystaw pod tym samym tytułem. Ekspozycja w Galerii YES to już jej dziewiąta odsłona. Kontekst miejsca jest równie istotny i wprowadza nowe znaczenia. Projekt „Moim zdaniem” to proces, który jest aktualizowany o nowe prace i nowe manifesty. W kolejnych edycjach artyści dopowiadają nowe treści i nawiązują do prac innych twórców. I tak ciekawy dialog powstał w temacie transplantologii. Anna Betley w pracy „Szepty serca” odpowiedziała na pracę „Transplantacje, to nie tylko nadzieja” Marka Nowaczyka. Mariusz Pajączkowski zaś dedykował swoją pracę „Każdy kolor nas zdobi” Mai Woźniak, której naszyjniki „Pro choice” i „I kto ma rację”, także się uzupełniają.
Mariusz Pajączkowski, Każdy kolor nas zdobi (Mai Woźniak dedykuję)
To tylko niektóre polemiki, do których prowokują prace prezentowane na wystawie.
Wystawę „Moim zdaniem” można oglądać w Galerii YES do 4 maja.
Alicja Wilczak
0 komentarzy