Pomysł przygotowania takiej wystawy narodził się podczas wielu rozmów przy okazji spotkań w sandomierskiej Galerii Otwartej, prowadzonej przez Mariusza Pajączkowskiego. Nie jest nowy, opiniował go i wspierał sam Michał Gradowski, który już w 2013 roku wniósł wiele cennych uwag.

Idea ewoluowała dosyć długo, zaś impulsem do opracowania tego scenariusza było zaproszenie przez Andrzeja Sadowskiego, organizatora targów Jubinale, do zorganizowania wystawy podczas czerwcowego spotkania branży złotniczej w Krakowie.

Swoje wsparcie oraz przestrzeń wystawienniczą w londyńskiej Magan Gallery zaofiarował Andrzej Pacak, zaś Marek Nowaczyk, „biologiczny” ojciec legnickich konfrontacji, zgodził się służyć doświadczeniem, wiedzą i pomocą.