Materia
Przed nami wystawa „Materia” przygotowana przez Michalinę Owczarek-Siwak znaną już w środowisku złotniczym ze swym odważnych i pełnych treści realizacji. Tym razem artystka, ale i świadoma swojego „tu i teraz” kobieta opowiada nam historię o języku rzeczy.
Jej alfabetem jest 41 obiektów stworzonych z 5 osobliwych dla sztuki złotniczej materii. Ich punktem wyjścia są bowiem gazetki reklamowe z dyskontów spożywczych, plastikowe wytłoczki modeli, drewniane listewki, sznurek oraz puszki aluminiowe. Te przedmioty codziennego użytku otaczają nas, a jednocześnie przytłaczają swoim nadmiarem, który generujemy jako społeczeństwo w szalonych ilościach, raczej bezrefleksyjnie.
Artystyczna wrażliwość nie pozwala przejść obok tego faktu obojętnie. Raz już dostrzeżony problem nie znika, lecz piętrzy się nieubłaganie. Zamiast frustrować, mobilizuje Michalinę Owczarek-Siwak do działania. Artystka inteligentnie sięga po śmieci, ale nie poddaje ich technice readymade, lecz przetwarza materię, zacierając poniekąd ślady jej pierwotnego zastosowania. Ma to ogromne znaczenie w wartości postrzegania obiektów, tak istotnej w odbiorze biżuterii naznaczonej przecież szlachetnością. Dodatkowo sięga głębiej do znaczenia przedmiotu i jego historii, dając nieograniczone wręcz możliwości snucia storytellingowych historii. Język rzeczy nie poprzez figuratywność obiektów, a formę i materię zdaje się być tu kluczowym elementem, przewrotnie do tytułu wystawy.
Artystka nie deprecjonuje walorów estetycznych będących immanentną cechą biżuterii. Obiera jednak spójną i adekwatną do tematyki kolorystykę bazującą na szarościach, brązach, kolorach ziemi. Tylko w trzech pracach sięga po bardziej intensywny kolor różowy, który znamy już z innych prac artystki. Być może jest to rodzaj intertekstualności, a może chęć zaznaczenia kobiecości?
Michalina swoje obiekty dopełnia nieszlachetnymi materiałami, takimi jak mosiądz, masa ceramiczna, sznurek, tkanina. Robi wyjątek dla bursztynu, pirytu i agatu. Dba przy tym o jakość wykonania, dopracowanie szczegółów i przyjazność prac raczej wyoblonych, o zaokrąglonych krawędziach, chcących być dotykanymi i noszonymi.
Na zakończenie warto dodać to, co było na początku upcyklingowego manifestu Michaliny, która w 2021 roku w ramach wystawy „Głos kobiet” organizowanej przez Galerię YES, zaprezentowała naszyjniki „Back”. Usytuowane zostały w części „Język formy” – jednej z pięciu przestrzeni tego projektu. Prace stanowiły wypowiedź artystki na temat nadmiernego konsumpcjonizmu i zostawianych po nim śmieci. Artystka zmieliła wówczas gazetki reklamowe i łącząc je z masą ceramiczną uzyskała ciekawy i jednocześnie piękny efekt.
Od tego czasu myśli artystki krążyły wokół tematu osobiście ją absorbującego, ale i obiektywnie ważnego. Używając osobliwego języka wyrazu artystycznego, jakim jest biżuteria, stara się uzmysłowić nam, że upcykling nie musi być procesem siłowym i masowym, pod warunkiem, że zmniejszymy rozbuchaną konsumpcję. I zdecydowanie nie nakłania nas do rezygnacji z biżuterii wykonanej z kruszców szlachetnych, a jedynie stara się pokazać, jak piękny stanie się świat po recyklingu.
Z jakim skutkiem? Przekonajcie się sami!
Ilona Rosiak-Łukaszewicz
Materia
Jak bardzo irytują mnie te wszystkie gazetki, ulotki, foldery małe i duże. Wysypujące się co rusz ze skrzynki na listy, zza wycieraczek, wciskane do rąk na ulicy, „księgi” produktów. Ciągle tylko promocja, wyprzedaż, oferta nie do odrzucenia. Ciągłe pranie mózgu kto da więcej, kto da lepiej i taniej, który sklep skradnie Twoje serce swą jakże bogatą ofertą kierowaną właśnie do Ciebie, bo jesteś tak specjalny i wyjątkowy, a tylko oni mają to, czego najbardziej Ci teraz w życiu brakuje.
Mam już tego dosyć!
Wystawa Materia prezentuje 41 prac oraz 5 materii, z których została zrobiona biżuteria. Przy pomocy śmieci, odpadów czy też końcówek materiałów powstały serie naszyjników, pierścieni i innych elementów upcyklingowej biżuterii.
Kolekcja zwraca uwagę na problematykę nadmiernego konsumpcjonizmu oraz potrzebę posiadania nowych rzeczy, co w konsekwencji wiąże się z nadmierną produkcją śmieci. Z drugiej strony pokazuje także możliwości, jakie daje nam ponowne wykorzystanie odpadów.
W poszczególnych cyklach kolekcji wykorzystane zostały kolejno: 50 sztuk ulotek dyskontów spożywczych, 47 dużych i 5 małych plastikowych wyprasek modeli, 10 metrów ścinków bawełnianych sznurków, 15 aluminiowych puszek oraz około 4 metry drewnianych listewek pozostałych po remoncie. Słowem kropla w morzu śmieci. Każda z materii została znaleziona w domu, a następnie przetworzona, tak, aby nie było widać jej pierwotnego zastosowania. W ten sposób materii została nadana nowa wartość, zarówno estetyczna jak i ekonomiczna.
Punktem wyjścia do stworzenia całej kolekcji były dwa naszyjniki „Back”, które powstały specjalnie na wystawę „Głos kobiet” organizowaną w 2020 roku w Galerii YES. Prace wykonane z papieru z ulotek dyskontów spożywczych, mosiądzu oraz masy ceramicznej nakierowały mnie na dalsze eksperymenty z materiałami, ale i na rozwinięcie tematyki związanej z tym trudnym, ale aktualnym od wielu lat problemem.
Michalina Owczarek-Siwak
Wystawa zaangażowana
Fenomenem sztuki współczesnej jest jej aktualność i zanurzenie w kontekście wspólnym dla większości odbiorców. Sprawia to, że wbrew powszechnej opinii, z większą łatwością jesteśmy w stanie odczytać sens obiektów, nawet jeśli reprezentują dziedziny niszowe.
Tak też jest w przypadku wystawy „Materia” Michaliny Owczarek-Siwak, która w czytelny i niemalże bezpośredni sposób wyjawia nam źródło inspiracji czy wręcz frapującego ją problemu nadmiernej konsumpcji.
Sięgając po ordynarną wręcz materię – śmieci – finezyjnie przeistacza ją w dzieło sztuki – symboliczne a zarazem abstrakcyjne. W nieszlachetny metal – mosiądz czy stal – oprawia jeszcze mniej wartościowe, ale przetworzone foldery reklamowe, puszki aluminiowe czy wypraski modelarskie, skłaniając ku refleksji nad procesem i celowością tych zabiegów.
W pierwszej chwili można by stwierdzić, że autorka snuje utopijne wizje w kierunku wyparcia biżuterii wykonanej z tradycyjnych kruszców na rzecz tej upcyklingowej. Zaraz potem jednak dociera do nas przesłanie, swoisty manifest, w którym wybrzmiewa dyskretna sugestia – konsumuj mniej, a światu będzie lepiej. Bo choć obiekty budujące wystawę „Materia” niepozbawione są walorów estetycznych, to sama potrzeba ich stworzenia napawa raczej umiarkowanym optymizmem.
Alicja Iwańska, kuratorka wystawy